Profesor Mojżesz Schorr - człowiek postępu     

Strona głownaW Wielkiej Synagodze

Spis treści

 

Czterech synów- cztery typy wychowania w żydowskim domu
Refleksje do święta Pesach (fragmenty) „Głos Gminy Żydowskiej”

„I będziecie tego (ofiary paschalnej) jako prawa dla siebie i dla swoich dzieci przestrzegać”
(II M. 12,24)

Pesach jest świętem rodziny żydowskiej. Wśród wszystkich świąt żadne nie znamionuje się tak wyraziście charakterem rodzinnym, jak pamiątka wyzwolenia z niewoli egipskiej. Ten charakter rodzinny Paschy wyraża się już w rytuale obrzędowym ofiary „Niechaj każdy weźmie sobie jagnię jako ofiarę domu rodzicielskiego, każdy po jagnięciu na rodzinę” (II. M. 12,3). I tak też przez wieki ten przepis był ściśle przestrzegany podczas istnienia Świątyni. Ofiarę paschalną wolno było spożywać tylko w kole rodzinnym, w czterech ścianach ogniska domowego. Podczas gdy wszystkie inne ofiary spożywano na dziedzińcu świątyni, to jagnię paschalne gromadziło koło siebie wszystkich członków rodziny, przy wspólnym ołtarzu stołu rodzinnego. Bożnica rodzinna pozostała też istotnym wyrazem naszego święta aż po dzień dzisiejszy. Tak, jak nim była w pierwszej nocy przed tysiącami lat dla naszych przodków, świadków cudu wyzwolenia z niewoli Egipskiej, tak nim pozostała przez wieki, aż do naszego, własnego ostatniego pokolenia. I my, ostatni potomkowie, wiążemy się przy tej biesiadzie niby magicznymi środkami, symbolami  z duchem naszych praojców i we wspomnieniach plastycznych, obrazach historii, legend przeżywamy wraz z nimi coraz to na nowo ten sam cud wyzwolenia. Dom rodzinny to więcej niż przepis religijny, to imperatyw wewnętrzny duszy narodu, omalże nie prawo dziejowe, to wieczny symbol jądra naszej narodowej jaźni. (…) Albowiem nasze rodzinne ogniska były naszymi ołtarzami i świątyniami, których nieczysta ręka wroga tknąć nie śmiała. (…)
W nocy czuwania z 14 na 15 Nisan geniusz wolności  świetlanym blaskiem opromienia każdy dom żydowski z osobna, kierując myśl uczestników Sederu, ojców wraz z dziećmi, ku wspomnieniom wyzwolenia, w przyszłość (…)
Odrodzenie jako czynnik ewolucji duchowej w życiu każdego narodu jest nierozłącznie związane z zagadnieniem wychowania. I nie bez przyczyny Tora nasza , ta mistrzyni wychowania narodu, właśnie przy święcie wolności nazywa każdego ojca: opowiadaj treść święta  swojemu synowi. (…) Ojciec i syn- oto sedno i oś obrotowa całego zagadnienia wychowania, a tym samym odrodzenia narodowego w duchu odmładzającej się w każdym pokoleniu idei wolności. Systemy wychowania- nie potrzebujemy ich szukać daleko, one leżą odsłonięte przed nami w rezultatach i wynikach swoich, w typowych charakterach czterech, różnych w swej moralnej fizjognomii, synów, o których właśnie wspomina Hagada (…)
Oto typ syna- mędrca, który pyta: czym są, jakie znaczenie mają te świadectwa, ustawy i prawa, które Wiekuisty, Bóg nasz Wam przykazał? Błogosławiony ojciec i szczęsna matka, których syn takim pytaniem zagadnie. Jednym słówkiem „Bóg nasz” stwierdził on, że Bóg ojców jest jego Bogiem i że nauka tego Boga jest jemu najdroższą spuścizną Ojców (…)
Drugi typ- odbicie innego,  przeciwległego systemu wychowania. Syn występny pyta: „po co Wam ta robocizna?” W pięciu słowach mieści się dosadna charakterystyka młodzieńca, syna, ale zarazem smutny bilans wychowania rodzinnego (…)
Trzeci typ młodzieńca charakteryzuje Tora formą pytania, jakie mu w usta wkłada- to ”naiwny”. „Naiwny” pyta się: co to jest, co to wszystko ma znaczyć?(…) On w swej naiwności- wcale nie we wrodzonym jakimś ograniczeniu rozumu, lecz naiwności, bezwiedny, będącej wynikiem wychowania- widzi tylko okiem ciała, a nie okiem duszy, widzi tylko zewnętrzne przedmioty, dostępne zmysłom, a nie przeczuwa nawet, że to symbole tylko, za którymi głębokie kryją się myśli i nie tylko nie wie, dlaczego spożywać nam zakazano chleb niekiszony, ale w ogóle nie wie, że wszystkie nasze obrzędy religijne, rytuały, które życiu naszemu towarzyszą od kołyski aż do grobu- to szaty zewnętrzne, w które przystraja wzniosła myśl etyczna czy narodowo- historyczna. Że za tymi (…) stoi duch, geniusz Izraela, który przez obrzędy przemawia plastycznie do każdego pokolenia na nowo. (…) Ten naiwny syn w gruncie rzeczy wcale nie jest sympatyczny. Jest Rodzicom niech przypomina, że „nauka Boża jest przez to doskonała, że krzepi duszę”.
Ale istnieje jeszcze czwarty system wychowania, w którym- gdy o ideę judaizmu chodzi- nie ma ani duszy, ani ciała, nie ma ani treści, ani formy, nie ma ani abstrakcyjnej myśli, ani zmysłowych wychowawczych obrzędów. W takim domu dziecko rośnie, jakby w próżni religijnej i narodowej i nie mogła Hagada nasza czwartego syna według rezultatów wychowania, jakie otrzyma, lepiej określić, jak mianem „ten, co w ogóle pytania zadawać nie umie”.(…) Nad tym zagadnieniem „ nie pytającego” się syna ojciec i matka sami się muszą zastanowić i sami odpowiedzieć. (…)
Przed naszym okiem przesunęły się cztery typy wychowania w domu żydowskim, jak je nam rzeczywiste życie przedstawia- ale ideały wychowawcze w klasyczne słowa ujmuje nam prorok Maleachi i jego zwiastowanie Eliasza nam głosi:
„ Oto ja posyłam Wam proroka Eliasza (…) i zwróci serce ojców ku synom, a serce synów ku ojcom”! (Mal.3,23-24).
A wtedy triumf święcić będzie.