Profesor Mojżesz Schorr - człowiek postępu     

Strona głownaB'nei Brith

 

1901 Mojżesz Schorr wstępuje do Lwowskiej Loży „Leopolis” B'nei Brith.

Stowarzyszenie B’nei Brith (Synowie Przymierza) to najstarsza światowa organizacja żydowska działająca w wielu krajach. Założona w 1843 r.przez żydowskich emigrantów niemieckich w Stanach Zjednoczonych, na wzór loży masońskie, skupiała żydowską inteligencję. Jej zadaniem było krzewienia zasad humanitaruzmu wśród Żydów, niesienie pomocy ofiarom głodu i epidemii, pogromów, emigrantom, pomaganie chorym, opieka nad sierotami i starcami, wspieranie działalności artstycznej. Na ziemiach polskich piewsze koło, „Konkordia” powstało w Katowicach w 1883 roku, jako oddział stowarzyszenia B’nei Brith w Prusach.

1921 M. Schorr zostaje prezydentem Loży B'nei Brith „Leopolis” - Lwów.

1923 Przenosi się do warszawskiego Stowarzyszenia „Braterstwo”, utworzonego w 1922 roku.

1924 – 1925 Pełni funkcję prezydenta „Braterstwa” w Warszawie, w latach 1926 – 1927 zostaje jego mentorem.

1924 W Krakowie powstaje Związek Żydowskich Stowarzyszeń „B'nei Brith” w Rzeczpospolitej Polskiej, w którym M. Schorr aktywnie uczestniczy.

1925 „Braterstwo” powołuje Towarzystwo Przyjaciół Uniwersytetu Hebrajskiego, w którego zarządzie działa w latach 1928-1933, a w roku 1932 pełni funkcję prezesa.

Wyjeżdża do Palestyny na uroczyste otwarcie Uniwersytetu Hebrajskiego, jako reprezentant Związku Stowarzyszeń B’nei Brith w Polsce (Związek składa się 6 sześciu Stowarzyszeń, liczących łącznie 621 członków).

1926 - 1933 Jest delegatem loży warszawskiej do centralnych władz w Krakowie, wspólnie z prof. Majerem Bałabanem, Maurycym Edelmanem i Salomonem Szereszwskim.

1928 Uczestniczy w inauguracji utworzonego w tym roku Instytutu Nauk Judaistycznych, którego jest jednym z założycieli. Członkowie „Braterstwa” zobowiązują się wpłacać na Instytut nie mniej niż po 10 000 zł, przez co najmniej trzy lata.

Związek rozszerza się, zrzesza 11 Stowarzyszeń oraz łącznie 935 członków.

1932 M. Schorr bierze udział (z ramienia B'nei Brith), a akcji na rzecz książki hebrajskiej, prowadzonej przez Towarzystwo Miłośników Książki Hebrajskiej, a zainicjowanej przez poetę Chajima Nachmana Bialika.

Warszawskie „Braterstwo” liczy 118 członków, w tym: 28 kupców, 24 przemysłowców, 23 lekarzy, 15 adwokatów, 11 inżynierów, 9 bankowców, 3 dyrektorów szkół, 3 właścicieli ziemskich, 2 profesorów Uniwersytetu Warszawskiego.

1933 Przy „Braterstwie” zostaje utworzone Biuro Informacyjne o Położeniu Żydów w Niemczech, którego jest aktywnym działaczem.

1937 Podejmuje się funkcji wiceprezesa Komitetu Generalnego Związku Żydowskich Stowarzyszeń Humanitarnych B’nei Brith w Rzeczypospolitej Polskiej w Krakowie.

1938 Kieruje powstałym w tym roku, między innymi z inicjatywy B’nei Brith, Ogólnym Komitetem Pomocy Uchodźcom. Odwiedza zgromadzonych w Zbąszyniu, wygnanych z Niemiec, Żydów – obywateli polskich.

Na mocy dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 listopada następuje rozwiązanie Stowarzyszenia B’nei Brith.

 



Spis treści

B'nei Brith

Mędrcy Serca

„Są genjusze trojakiego typu: genjusze  ducha, olbrzymy w świecie badawczego rozumu, którzy martwej na pozór naturze wydzierają tajniki procesu kosmicznego i prawa porządku wszechświata odsłaniają, a którzy okiem ducha swego ogarniają najdalsze horyzonty wiedzy i poznania. Z podziwem i zachwytem staje człowiek przed takim genjuszem mądrości i rozumu badawczego, w którym  tli się iskra z ducha mądrości Stwórcy Wszechświata, i pięknem niebiańskiego takiego człowieka w zachwyt wprawiony, woła: „Pochwalony On, co cząstką Swej mądrości istotę z krwi i ciała obdarzył”

Są genjusze  fantazji   twórczej, intuicji. mistrze zagłębiania, nie tajników zewnętrznego, otaczającego nas świata, lecz tajemnic wewnętrznych duszy własnej – przebogatych  pokładów myśli i uczucia, które w szatę słowa się przyoblekają jako „boskie słowa”, bo z iskier  ducha Bożego wykrzesane, ludzkości się objawiają. To jasnowidze-prorocy, to natchnieni duchem  Bożym mężowie, wieszcze, co do orlich polotów duchem swoim wznieść się zdołali, to artyści, mistrzowie pędzla  i rylca, o których  Pismo Święte tak wzniośle mówi: „Ja go napełniłem duchem boskim, duchem mądrości i rozsądku i wiedzy i wszelkiego mistrzostwa” (Ex.31,3).W skarbnicy ducha ludzkości ich dzieła i imiona jako wieczne drogowskazy życia blaskiem odwiecznym jaśnieją. Ich najistotniejszym  znamieniem to piękno d u ch a,  które ze słów i dzieł niewyczerpanie tryska i każde pokolenie ludzkie na nowo czarem i urokiem boskości podbija, tak że w zachwycie coraz na nowo Stwórcy „Bogu duchów wszelkiego ciała” (Num.27,16) chwałę głosi „Pochwalony On, co takim tworami wszechświat swój wzbogacił”

Są genjusze serca, którzy nie umysłem  a sercem, nie zimnym badawczym  rozumem, lecz płonącym żarem współczującego serca ludzkość ogarniają. Ich to Pismo Święte zwie „mędrcami serca, u których nie myśli, lecz uczucie jest tą krynicą mądrości, z której trysną nie idee od życia oderwane, lecz strumienie uczuć wszelakich ku życiu samemu, a przede wszystkie strumienie miłosierdzia, tego najpiękniejszego objawu mądrości serca. Te kategorię mędrców nazywali starożytni Grecy: Philantropos *przyjaciel ludzkości*, tak jak mędrców  rozumu określali jako philosophos *przyjaciel mądrości*

Prawzorem zaś i praideą tej mądrości życiowej, która w sercu ma swe źródło, a w miłosierdziu czynnej swe ujście, jest Bóg sam, bo wszak o nim wieszcz śpiewa: ”Sprawiedliwy jest Wiekuisty we wszystkich drogach Swoich, a miłosierny we wszystkich czynach Swoich”(Ps. 145,17). A naśladując Boga w tych Jego  przymiotach sprawiedliwości, staje się człowiek bogobojnym w najszczytniejszym i najpiękniejszym tego słowa znaczeniu… Ograniając okiem harmonijne piękno takiego żywota, w którym serce ku najwyższym szczytom mądrości się wzbija, po szczeblach – nie poznania i badania, lecz najczystszych uczuć i działań miłości bliźniego, chwalimy Boga w uwielbieniu szczerem „Pochwalony On, co ze Swej mądrości bogobojnych Swoich obdziela”. 


Kazanie wygłoszone w Wielkiej Synagodze na Tłomackiem
z okazji uroczystości 100-lecia urodzin  BARONA MAURYCEGO HIRSCHA
dnia 9 stycznia 1932

 

Ideały organizacji B’nai-Brith a dostosowanie ich do realnych warunków życia.


List do prezesa związku Adlera, z którym M. Schorr pełnił misję B'nei Brith.Gdy chodzi o najogólniejsze ujęcie znaczenia organizacji B’nai Brith i jego społecznego posłannictwa w życiu naszem, to polega ono na tem, ze Zakon nasz jednoczyć chce wszystkich Żydów – poza i ponad wszelkimi różnicami poglądów politycznych, społecznych czy religijnych – na jednej wspólnej płaszczyźnie ogólnego dobra żydostwa. Lapidarnym wspólnym mianownikiem tego jednolitego, niezależnego  od warunków czasu i miejsca dążenia zrzeszenia naszego w ogóle, a wszystkich jego cząstek z osobna, są nasze trzy skromne a przecież wielomówne hasła,
dobroczynność,  braterstwo i  zgoda (…)

Te ideały szczytne są jak owe postacie anielskie w śnie Jakuba. One wspinają się po drabinie życia ku szczytom niebios. Ale też  zastępują na ziemię, by wsłuchać się w rytm życia i z ożywczego prądu tego życia przetwarzać coraz znowu i doskonalić swoje działania i wcielenia.

„Szukajmy nowych dróg i rozpatrzmy je!” ( Thr. 3. 89) (...)

Szukajmy nowych dróg  z bezustannie tryskającej krynicy życia naszego, dajmy się pobudzać podnietom ducha  czasu, którym żyjemy i działamy, a wyposażeni nowemi podnietami i bodźcami żywotnemi, stwarzajmy dzieła życia, instytucje kultury, opieki i miłosierdzia, owiane naszemi ogólnemi hasłami, ale piętnem specyficznych naszych potrzeb oznaczone….   


prof. Mojżesz Schorr

Wiceprezydent Związku B’nei Brith w Polsce
rok 1928