B'nei Brith
Mędrcy Serca
„Są genjusze trojakiego typu: genjusze ducha, olbrzymy w świecie badawczego rozumu, którzy martwej na pozór naturze wydzierają tajniki procesu kosmicznego i prawa porządku wszechświata odsłaniają, a którzy okiem ducha swego ogarniają najdalsze horyzonty wiedzy i poznania. Z podziwem i zachwytem staje człowiek przed takim genjuszem mądrości i rozumu badawczego, w którym tli się iskra z ducha mądrości Stwórcy Wszechświata, i pięknem niebiańskiego takiego człowieka w zachwyt wprawiony, woła: „Pochwalony On, co cząstką Swej mądrości istotę z krwi i ciała obdarzył”
Są genjusze fantazji twórczej, intuicji. mistrze zagłębiania, nie tajników zewnętrznego, otaczającego nas świata, lecz tajemnic wewnętrznych duszy własnej – przebogatych pokładów myśli i uczucia, które w szatę słowa się przyoblekają jako „boskie słowa”, bo z iskier ducha Bożego wykrzesane, ludzkości się objawiają. To jasnowidze-prorocy, to natchnieni duchem Bożym mężowie, wieszcze, co do orlich polotów duchem swoim wznieść się zdołali, to artyści, mistrzowie pędzla i rylca, o których Pismo Święte tak wzniośle mówi: „Ja go napełniłem duchem boskim, duchem mądrości i rozsądku i wiedzy i wszelkiego mistrzostwa” (Ex.31,3).W skarbnicy ducha ludzkości ich dzieła i imiona jako wieczne drogowskazy życia blaskiem odwiecznym jaśnieją. Ich najistotniejszym znamieniem to piękno d u ch a, które ze słów i dzieł niewyczerpanie tryska i każde pokolenie ludzkie na nowo czarem i urokiem boskości podbija, tak że w zachwycie coraz na nowo Stwórcy „Bogu duchów wszelkiego ciała” (Num.27,16) chwałę głosi „Pochwalony On, co takim tworami wszechświat swój wzbogacił”
Są genjusze serca, którzy nie umysłem a sercem, nie zimnym badawczym rozumem, lecz płonącym żarem współczującego serca ludzkość ogarniają. Ich to Pismo Święte zwie „mędrcami serca, u których nie myśli, lecz uczucie jest tą krynicą mądrości, z której trysną nie idee od życia oderwane, lecz strumienie uczuć wszelakich ku życiu samemu, a przede wszystkie strumienie miłosierdzia, tego najpiękniejszego objawu mądrości serca. Te kategorię mędrców nazywali starożytni Grecy: Philantropos *przyjaciel ludzkości*, tak jak mędrców rozumu określali jako philosophos *przyjaciel mądrości*
Prawzorem zaś i praideą tej mądrości życiowej, która w sercu ma swe źródło, a w miłosierdziu czynnej swe ujście, jest Bóg sam, bo wszak o nim wieszcz śpiewa: ”Sprawiedliwy jest Wiekuisty we wszystkich drogach Swoich, a miłosierny we wszystkich czynach Swoich”(Ps. 145,17). A naśladując Boga w tych Jego przymiotach sprawiedliwości, staje się człowiek bogobojnym w najszczytniejszym i najpiękniejszym tego słowa znaczeniu… Ograniając okiem harmonijne piękno takiego żywota, w którym serce ku najwyższym szczytom mądrości się wzbija, po szczeblach – nie poznania i badania, lecz najczystszych uczuć i działań miłości bliźniego, chwalimy Boga w uwielbieniu szczerem „Pochwalony On, co ze Swej mądrości bogobojnych Swoich obdziela”.
Kazanie wygłoszone w Wielkiej Synagodze na Tłomackiem
z okazji uroczystości 100-lecia urodzin BARONA MAURYCEGO HIRSCHA
dnia 9 stycznia 1932
Ideały organizacji B’nai-Brith a dostosowanie ich do realnych warunków życia.
Gdy chodzi o najogólniejsze ujęcie znaczenia organizacji B’nai Brith i jego społecznego posłannictwa w życiu naszem, to polega ono na tem, ze Zakon nasz jednoczyć chce wszystkich Żydów – poza i ponad wszelkimi różnicami poglądów politycznych, społecznych czy religijnych – na jednej wspólnej płaszczyźnie ogólnego dobra żydostwa. Lapidarnym wspólnym mianownikiem tego jednolitego, niezależnego od warunków czasu i miejsca dążenia zrzeszenia naszego w ogóle, a wszystkich jego cząstek z osobna, są nasze trzy skromne a przecież wielomówne hasła,
dobroczynność, braterstwo i zgoda (…)
Te ideały szczytne są jak owe postacie anielskie w śnie Jakuba. One wspinają się po drabinie życia ku szczytom niebios. Ale też zastępują na ziemię, by wsłuchać się w rytm życia i z ożywczego prądu tego życia przetwarzać coraz znowu i doskonalić swoje działania i wcielenia.
„Szukajmy nowych dróg i rozpatrzmy je!” ( Thr. 3. 89) (...)
Szukajmy nowych dróg z bezustannie tryskającej krynicy życia naszego, dajmy się pobudzać podnietom ducha czasu, którym żyjemy i działamy, a wyposażeni nowemi podnietami i bodźcami żywotnemi, stwarzajmy dzieła życia, instytucje kultury, opieki i miłosierdzia, owiane naszemi ogólnemi hasłami, ale piętnem specyficznych naszych potrzeb oznaczone….
prof. Mojżesz Schorr
Wiceprezydent Związku B’nei Brith w Polsce
rok 1928
- poprz.
- nast. »»