Fragmenty przesłuchania Mojżesza Schorra
z dnia 9 listopada 1939 r.
Pytanie:
Oskarżony Schorr, śledztwo wymaga abyście opowiedzieli o osobistych i oficjalnych spotkaniach z byłym prezydentem Polski Mościckim do wyznaczenia was do Sejmu, jak i potem.
Odpowiedź:
Nie spotkałem się z byłym prezydentem Polski Mościckim ani przed nominowaniem mnie do Sejmu, jak i później. Prawdą jest, że wchodziłem w skład delegacji żydowskiego duchowieństwa i corocznie składaliśmy Mościckiemu 1 stycznia na Nowy Rok wizytę. Powtarzam, nie miałem żadnych spotkań z nim, ani osobistych ani służbowych.
Pytanie:
Skąd was znał, że w 1935 r. wyznaczył w skład senatu?
Odpowiedź:
Dowiedziałem się od bankiera Sz. , że przez Mościckiego została wytypowana moja kandydatura w skład Senatu. Było to w 1935 r.
Pytanie:
Czy Mościcki wzywał was do siebie na rozmowy?
Odpowiedź:
Nie, nigdy nie miałem z nim osobistych rozmów. Muszę dodać, ze w czasie mojego przebywania w senacie (1935 – 1938r.) Mościcki ani razu nie był obecny. Posiedzeniom zawsze przewodził przewodniczący Pristor, nazywali jego marszałkiem ale w wojennym mundurze nigdy go nie widziałem. W związku z tym oświadczam, że żadnych korzyści za zasługi od polskiego rządu nie miałem i nie mam.
Pytanie:
Jakie pełnił pan obowiązki jako senator?
Odpowiedź:
Byłem przedstawicielem żydowskiej społeczności. Moim zadaniem było:
I/ Wymaganie od polskiego rządu udzielenia żydowskiej społeczności prawa dostępu do nauki wyższych szkołach
II/ (brak tekstu).. kredytów dla rozwoju handlu drobnego i dużego.
III/ Zabezpieczenie środków dla żydowskiej społeczności, przeznaczanych na świadczenia pomocy materialnej dla tworzenia bezprocentowych kredytów dla biednej społeczności, w leczeniu i innych przedsięwzięciach w ochronie zdrowia.
Pytanie:
Jakie były rezultaty?
Odpowiedź:
W Senacie nic nie mogłem osiągnąć, W Senacie na 96 deputowanych z żydowskiej społeczności było tylko 2 ludzi. Ja – Mojżesz Schorr i kupiec Jakub Treninchaim, i tak w dyskusji przy głosowaniu naszych wymagań i wniosków nikt nas nie popierał, wręcz na odwrót, głosowali przeciw. Niektóre pozytywne rezultaty tego żydowska społeczność uzyskiwała. Dzięki stawianiu pytań przed ministerstwem.
Pytanie:
Opowiedzcie o swojej społecznej działalności.
Odpowiedź:
Jestem doktorem filozofii i mam szereg własnych problemów, o czym mówiłem na poprzednich przesłuchaniach. Oprócz tego byłem profesorem Uniwersytetu w Warszawie. członkiem Akademii Nauk Historycznych w Krakowie, członkiem Naukowego Stowarzyszenia we Lwowie. Oprócz tego byłem przedstawicielem Centralnej Komisji Społecznej ludności żydowskiej w byłej Polsce. Byłem przewodniczącym komisji egzaminacyjnej dotyczącej żydowskich nauczycieli. Do tej ostatniej pracy wyznaczył mnie minister Oświecenia Publicznego byłej Polski w 1928 i pracowałem tam do 1939 r., do dnia rozpoczęcia wojny Niemców z Polską. (…)
Pytanie:
Będąc w składzie Senatu i w innych społeczno-politycznych organizacjach byłej Polski niejednokrotnie występowaliście przeciw klasie robotniczej i jej organom kierowniczym, komunistycznej partii, wzywaliście do zlikwidowania socjalistycznych idei. Jednocześnie głosiliście wymyślone kalumnie o Związku Radzieckim.
Odpowiedź:
Nigdy nie występowałem przeciw klasie robotniczej, nie występowałem przeciw partii komunistycznej. Polityką zupełnie się nie zajmowałem i ona mnie nie interesowała. Tylko broniłem narodu pozbawionego praw – Żydów.
(…)
Odpowiedź:
Sympatyzowałem z syjonistami , z ich ideą utworzenia centrum religijnego dla żydowskiej społeczności, kultury i organizacji społecznych w Palestynie.
Pytanie:
Przedstawicielem jakiej organizacji byliście jako wyznaczeni na senatora w 1935 r przez byłego polskiego prezydenta Mościckiego?
Odpowiedź:
Wg konstytucji prezydent ma prawo do wyznaczenia 1/3 składu senatu. I ja byłem wyznaczony jako człowiek uczony.
Pytanie:
Czy Mościcki lub ktoś inny rozmawiał z wami w tej sprawie przed wyznaczeniem?
Odpowiedź:
Nie. Tylko w przeddzień wyznaczenia zadzwonił do mnie sekretarz prezydenta, powiadomił , że Mościcki chce wyznaczyć mnie na senatora i prosił o zgodę..
Dałem pozytywną odpowiedź.
Pytanie:
Czy w początkach kadencji senatora często mieliście spotkania z Mościckim?
Odpowiedź:
Z Mościckim nie miałem częstych spotkań, ani do wyznaczenia na senatora ani potem, tylko raz w roku – 1 stycznia, kiedy do prezydenta przychodzili z noworocznymi pozdrowieniami przedstawiciele różnych warstw społecznych, w tym duchowieństwo katolickie, żydowskie, protestanckie, tak i ja razem z innymi rabinami (…) Oprócz tego byłem obecny na przyjęciach, które wydawał prezydent corocznie 11 listopada – w dzień powstania państwa polskiego. Lecz na tych przyjęciach bywało koło 1 000 ludzi i ja nawet nie widziałem Mościckiego.
(…)
Pytanie:
Jaką jeszcze polityczno -społeczną działalność prowadziliście w Polsce?
Odpowiedź:
Nie zajmowałem się polityczną działalnością, byłem człowiekiem apolitycznym i wiodłem tylko naukową, kulturową i prawniczą działalność.(…)
Pytanie:
Jakie samodzielne stowarzyszenia lub organizacje mieli w Polsce rabini?
Odpowiedź:
Wśród rabinów byłej Polski były dwa religijne nurty. Jeden – ortodoksyjny, konserwatywny, polegający na tym, że przedstawiciele tego kierunku podtrzymują rytuały, negatywnie odnosząc się do ogólnej kultury i wszelkimi sposobami popierają szkoły talmudyczne zwane jesziwami. Drugi nurt - liberalny, który akcentuje ideologię narodowego i uniwersalnego judaizmu, starając się wyprowadzić żydowską ludność z kulturowego „getta” i wychować młode pokolenie w duchu harmonii religii i żydowskiej kultury z ogólnospołeczną kulturą. Byłem przedstawicielem tego nurtu, który podtrzymywała żydowska inteligencja.
Odpowiednio z tymi nurtami istniały grupy społeczne. Tak, rabini ortodoksyjnego nurtu wchodzili w „związek rabinów Polski”, którego centrum było w Warszawie, a rabini liberalnego nurtu mieli stowarzyszenie, które nazywało się „ Stowarzyszenie Rabinów Polski z Wyższym Wykształceniem”. To stowarzyszenie było zorganizowane 6 – 7 lat temu przeze mnie i łódzkiego rabina Braude, który był przewodniczącym ) tej organizacji.(…)