Profesor Mojżesz Schorr - człowiek postępu     

Strona głownaW Wielkiej Synagodze

Spis treści

W Wielkiej Synagodze

Miejsce, na którym stoisz, to ziemia święta.  Święta przede wszystkim dlatego, że ten dom, to świątynia Boża, że atmosfera, którą tutaj oddychamy, to atmosfera czystych jeno myśli, wzniosłych tylko uczuć, szlachetnych wyłącznie zamierzeń, a dźwięki, które w tym domu się rozlegać i o uszy Wasze odbijać się będą, do szczytów Synaju, do wyżyn ideałów ludzkich wznosić się winny. W tem jądro i istota świętości tego miejsca…

Mojżesz Schorr ( z jego pierwszego kazania w Wielkiej Synagodze, 1923)

 

Warszawa jest dumna z Wielkiej Synagogi

b_200_314_16777215_00___images_artykuly_uchwala.jpgJuż na kilka godzin przed oznaczoną programem godziną, tłumy ludzi bez różnicy płci, wieku i wyznania zbierały się na placu przy Tłomackiem, który w nowo- poświęconym przybytku Bożym pozyskał gmach wspaniały i ozdobny, jakim poszczycić by się mogła każda najpiękniejsza dzielnica najpierwszych stolic świata (…)
O godzinie 7-ej raczył przybyć, w celu asystowania uroczystości, JW. Główny Naczelnik kraju Hrabia Kotzebue, i mając sobie podany przez Prezesa Komitetu, Henryka Natansona, na aksamitnej poduszce złocony klucz od środkowych drzwi przedsionka, prowadzących do świątyni, otworzył takowe, poczem Komitet drzwi na rozcież rozwarł, przyjął dostojnego Gościa i odprowadził na przeznaczone dlań honorowe miejsce. Jednocześnie zajęli swe miejsca Gubernator Warszawski Baron Medren, Naczelnik Warszawskiego Okręgu żandarmskiego generał Orżewski, Kurator Warszawskiego okręgu Naukowego senator Witte, Prezydent miasta generał Starynkiewicz, p.o. Oberpolicmajster pułkownik Buturlin, Prezes War. Tow. Dobr. Książę Jan Tadeusz Lubomirski, Prezes Towarzystwa kredytowego ziemskiego Baron Mengden, Rektor Cesarskiego War. Uniwersytetu Błagowieszczeński, Inspektor Szkół miasta Warszawy Hornberg, Dyrektor Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych R.R.S. Papłoński, (…) i kilkadziesiąt innych zaproszonych osób z przedstawicieli władz wojskowych i cywilnych, obywatelstwa ziemskiego i miejskiego, kupiectwa oraz przedstawicieli całej prasy tutejszej i.t.d.
Rozległy się poważne dźwięki organów i wnet dwaj członkowie Komitetu Jakub Lowenberg i Herman Meyer rozpoczęli pochód wniesienia dwudziestu dwóch rodałów ozdobnie przybranych. Na czele orszaku postępował kaznodzieja Synagogi  dr filoz. Izaak Cylkow z rodałem w ręku (…)
Podczas tego pochodu przez środkową nawę synagogi, wprost ołtarza, chór, przy akompaniamencie organów, śpiewał hymn: Ma towu O, jakie piękne są twe namioty, Jakóbie, twoje przybytki Izraelu…
Przyjąwszy rodał z rąk kaznodzieji , kantor odwrócił się do obecnych z wygłoszeniem wyznania wiary naszej w słowach: „Słuchaj Izraelu, Wiekuisty Bóg nasz, Wiekuisty jest jedyny”, które to słowa powtórzył chór. (…)
Na koniec po odbyciu przez orszak niosący rodały pod przewodnictwem kantora Grutzendlera, procesjonalnego pochodu naokoło ołtarza, przy towarzyszeniu hymnu: „Twoja panie jest wielkość” i.t.d. członkowie Komitetu Synagogi Artur Braunstein i Jan Berhson otworzyli Arkę, do której wstawiali po kolei rodały.
Odśpiewany przez chór z akompaniamentem organów hymn Lwowa zamknął akt uroczysty(…)

Fragmenty relacji z ceremonii otwarcia Wielkiej Synagogi, „ Izraelita” 1878


Wielka Synagoga mogła pomieścić 2400 osób. Określana była mianem postępowej, kazania wygłaszano tu po polsku. W okresie międzywojennym odbywały się w niej uroczyste nabożeństwa w rocznice wszystkich świąt państwowych.

1859 Ludwik Natanson na zebraniu członków Komitetu Synagogi przy ul. Daniłowiczowskiej, występuje z inicjatywą budowy nowej świątyni w Warszawie.

1872 Nabycie posesji Juliusza Simmlera na ulicy Tłomackie. Decyzja o przeprowadzeniu konkursu architektonicznego . Władze miasta udzielają zezwolenia na zbieranie dobrowolnych składek na budowę synagogi do sumy 200 tys. rubli, pod warunkiem, aby kwota ta została zgromadzona w ciągu dwóch lat. Komitet Budowy synagogi powołuje 40 prominentnych członków do zbierania ofiar w rejonach ich zamieszkania, zaopatrując każdego w odpowiednie upoważnienie i księgę kontrolną- nazwiska tych osób zostają ogłoszone w prasie żydowskiej. Także nazwiska ofiarodawców  są sukcesywnie wymieniane w „Izraelicie”.

1873 Na konkurs wpływa sześć projektów, wystawionych w Sali Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych.

1874 Projekt Synagogi  Leandra Marconiego zostaje zaakceptowany przez Namiestnika Królestwa.

1876 Ceremonia położenia kamienia węgielnego.

1878 Uroczyste otwarcie Synagogi.

1878 Pierwszym kaznodzieją zostaje Izaak Cylkow.

1881 Utworzenie przy Synagodze Głównej Biblioteki Judaistycznej.

1908 Stanowisko kaznodziei obejmuje dr filozofii Samuel Abraham Poznański.

1923 Po śmierci Samuela A. Poznańskiego kaznodzieją synagogi zostaje prof. Mojżesz Schorr.

 


 

WAJHRI OR!
[ I stało się światło]

STROFY NA PAMIĄTKĘ


Poświęcenia nowej Bożnicy w Warszawie 1878
Nie w jednej dotąd świata krainie
Istnieją stare murów zwaliska…
Pamięć ich smutna w ludzkości słynie…

Słabo się słońca promień przeciska
Przez tych zapadłych ruin szczeliny,
Gdzie przed dawnemi, zgasłemi wieki,
Garstka tułaczy z judzkiej krainy,
Przybyła szukać Bożej opieki…

W głębię tych lochów, w groby z kamienia,
Skryli tułacze skarby pamiątek,
Przeszłości  świetnej smutne wspomnienia,
Potęgi zgasłej ostatni szczątek…
I tak czekali, hymny śląc Panu,
Nadejścia światła i dnia swobody,
By im znów słońce znad wód Jordanu
Ciężkiej niewoli skruszyło lody…

Nastąpił wreszcie ów dzień wesela…
Spójrzcie na białą waszą świątynię,
Co dumnym wzrokiem w niebiosa strzela!

Dziś smutna przeszłość wasza w ruinie,
Dawne przesądy w gruz się zmieniły,
A spośród gruzów- kwiat przebaczenia
Wytrysnął barwą młodzieńczej siły…

Niech więc ów pomnik biały z kamienia
Będzie w przyszłości pomnikiem zgody,
Niechaj to będą światła sztandary…
Niech się tam  święcą weselne gody
Miłości, cnoty, prawdy i wiary.

Niechaj pochodnią, co światło nieci,
Będzie przykazań święta tablica
I niechaj zawsze ziemi tej dzieci
Łączy w swych modłach wasza Bóżnica.

Znad brzegów Północnego Morza,
we wrześniu 1878 r.

Al.K.


 

Ku Chwale Tory i Jako Dokument

Smicha - dyplom rabinacki M. Schorra.Młody człowiek, wyróżniający się i niezwykły, nasz przewodnik i mistrz, MOSZE, syn naszego przewodnika i mistrza, Rabina Yehoshua SCHORR ze świętej kongregacji Lwowa, którego obdarzono honorem tytułu Doktora Filozofii, studiował i praktykował tu, w uczelni Rabinatu przez 6 lat. Jego skrupulatność i wytrwałość wspierały go w studiach pod moim kierunkiem Traktatu Pesachim (2-66), Traktatu Jewamot (87-122), Traktatu Gittin (2-48) z komentarzami wielkich Rabinów wcześniejszych i późniejszych pokoleń, oraz dodatkowo Traktatów: Chulin (2-122), Nedarim (2-44). Osiągnął w swych studiach wystarczającą biegłość i nabył podwójną miarę praktycznej Halacha (Prawa Żydowskiego) w ogólnych studiach Shulchan Aruch, a szczególności w Jore Dea od Rozdziału 1 do Rozdziału 111 i Even HaEzer, prawach Rozwodu.
Teraz więc nadchodzi czas, by ustanowić jego pozycję na tym szlachetnym kamieniu węgielnym z naszym dalszym wspieraniem, gdyż ukazał podczas egzaminów niezwykłą wnikliwość i jasnym się stało, że osiągnął szczyt w swych studiach, oraz, że posiada wiedzę zezwalającą na zrozumienie różnic pomiędzy poszczególnymi kwestiami oraz porównywania konkretnej sytuacji z inną.
A ponieważ rozpoznałem w nim człowieka o niezachwianie wpojonej w serce bojaźni  i uwielbieniu Haszem, które kierują jego mądrością z pomocą Haszem, i przewiduję, że umocni swe siły i doskonałość, tak więc zdecydowałem przyozdobić go odznaką mądrego człowieka i ukoronować go tytułem Mistrza i Nauczyciela pośród Izraela, a wszystko, co już wspomniano, skłoniło nas, by mu obwieścić: „Przewodniku, będziesz prowadził- Sędziom będziesz sądził!”
Słodycz Haszem niech spłynie na ciebie byś osiągnął cnotę pośród Izraela, by ukazywać Narodowi drogę, po której powinien kroczyć, oraz [byś pouczał- tłum.] o uczynkach, które winni wykonywać ku uwielbieniu i chwale Tory Pana Naszego i by wzrosła duma Narodu naszego.
Oby Hashem, Pan Nasz, był z nim i niech wyniesie go ku wyżynom.
Ja, który dbam o honor Tory i jej uczonych, przychodzę by podpisać tu, w Świętej Kongregacji Wiednia, drugiego dnia tygodnia, 25 Adar II, roku 5660.

 


 

Kazanie inauguracyjne
Kazanie w Wielkiej Synagodze na Tłomackiem, wygłoszone przez M. Schorra po objęciu przez niego stanowiska kaznodziei 7 grudnia 1923 (fragmenty)

„Miejsce, na którem stoisz, to ziemia święta” (II M.3,5)

Czcigodna Gmino

Rabin Mojżesz Schorr i kantor Scheman.Świadomość dostojności miejsca- oto pierwsze drgnienie mej duszy w chwili uroczystej, w chwili najuroczystszej mojego życia, w której Opatrzność z zacisza skromniej pracy wychowawczej i naukowej powołała mnie na tak zaszczytne i tak odpowiedzialne stanowisko duszpasterza tej Wielkiej Synagogi, a zarazem na jednego z rabinów tej największej, najczcigodniejszej naszej Gminy. Świadomość dostojności miejsca- oto pierwsze uczucie, jakie we mnie budzi, w chwili, gdy pierwszy staję na piedestale tak wzniosłym, na kazalnicy, uświęconej imionami wielkich duchowych przewodników, by z niej dla wędrówki Waszego życia drogowskazy stawiać naszej nauki: jej światłem rozjaśniać Wasze oczy, jej ciepłem zagrzewać Wasze serca, jej bodźcem podniecać Waszą wolę. (…)
W jednej ze swoich wizji proroczych widzi się prorok Ezechiel przeniesionym do Świątyni Jerozolimskiej. Majestat Boży blaskiem swym wypełnia cały przybytek, prorok w pokorze pada na oblicze, a wtem dochodzi głos Wiekuistego:
„Synu człowieczy, czuwaj sercem, oczyma patrzaj a uszyma twemi słuchaj wszystkiego, co do ciebie przemawiać będę, odnośnie do praw Domu Bożego i wszelakich nauk w nim, a zwróć uwagę twoją na wejście do przybytku, jak na wszystkie wyjścia ze świątyni.” (EZ.44,5)
Nabożna Gmino! Gdy chodzi o posłannictwo i zadanie społeczne kapłana i nauczyciela ludu w dzisiejszych czasach, jeśli w krótkie słowa ująć mamy zasadnicze wytyczne, któremi kaznodzieja i rabin, jako duchowy przewodnik gminy kierować winien, to nie możemy tego dosadniej i plastyczniej wyrazić, jak właśnie temi klasycznemi słowy starożytnego proroka- kapłana, Ezechiela: „Okiem, uchem i sercem” ogarnąć winien duszpasterz życie poruczonego jego pieczy moralnej społeczeństwa, wszelkie obawy, jakie zgłębi, z tych nurtów wydobywa na wierzch.(…)
Horyzont duszpasterza musi zataczać szerokie kręgi, musi sięgać poza szranki lokalnych spraw gminy, musi wzrokiem i słuchem ogarniać zjawiska życia całego narodu we wszelakich dziedzinach i z perspektywy naszych wiecznych ideałów busolę winien trzymać orientacyjną i kierunek wskazywać rwącym ku życiu tendencjom i dążeniom społecznym.(…)
To jest zadanie rabina, jako kapłana i nauczyciela ludu, gdyż on „strażnikiem jest świętych dóbr Izraela” (EZ.33,2), bo na nim odpowiedzialność ciąży za nietykalność czystość tych wiecznych dóbr narodu.(…)
Szerzyć wiedzę judaizmu, znajomość naszej chlubnej przeszłości z jednej, a skarbów naszego piśmiennictwa z drugiej strony, rozpowszechniać znajomość języka naszych ojców, ale i, da Bóg, naszych dzieci, tego, jak mówi złotousty wieszcz, klucza do serca narodu, tworzyć nowe ogniska oświaty i kultury, nowe zrzeszenia i instytucje naukowe- to jedno z istotnych, szczytnych zadań duchowego kierownika gminy w dzisiejszych czasach. Nietykalność w świetle tej wiedzy i pod jej ożywczym wpływem obudzi się w niejednym z tych, co dziś z dala stoją od żydostwa i życia żydowskiego, dlatego głównie, że duch tego życia im jest obcy, że powłokę tylko widzą zewnętrzną, a nie czyste jądro wewnętrzne tego życia, obudzi się poszanowanie, a w ślad za niem i miłość do naszych religijnych instytucji życia, które poczytywał dotąd tylko za naleciałości wieków, a przeczące duchowi czasów. I w tem właśnie upatruję- a chciałbym to z naciskiem z tego dostojnego miejsca podkreślić- w tem upatruję posłannictwo postępowej synagogi w dzisiejszych czasach, w tem, żeby wiekami uświęcone zwyczaje, tradycje i instytucje nowym natchnąć duchem , by należną im przywrócić cześć, by w Was, co się dumnie: przyjaciółmi postępu mienicie, przekonanie utrwalić, że obchodzić tradycyjnie  sobotę i święta, spełniać obrzędy religijne, to absolutnie  nie cofanie się wstecz, to nie martwe przeżytki getta, lecz owszem, że wcielenie tych tradycji w synagodze, rodzinie i w życiu, to istotnie upiększenie naszego życia, którego nam jak powietrza, jak ciepła potrzeba, które z postępem myślenia śmiało iść może w parze, a co niemniej zaważyć musi na szali- to czynnik wychowawczy i niepośledniej wartości.
Pokój narodowi, który do nowego życia sprawiedliwa Opatrzność, losami narodów rządząca, powołała, pokój naszej wspólnej i drogiej ojczyźnie, Polsce, Najdostojniejszej Rzeczypospolitej naszej i wszystkim mieszkańcom w niej! „Pokój, pokój dalekim i bliskim!” Pokój ludzkości całej, jak dalekiej i szerokiej, bo bliscy sobie wszyscy jesteśmy, bo braćmi jesteśmy jednej wielkiej rodziny, wszyscy dziećmi jednego Ojca!
Pokój wszystkim ludziom. Amen! Amen!

RABIN Mojżesz Schorr i kantor Scheman

 


 

Godność Narodu

Refleksje do święta Rosz Haszana w roku 5699 (fragmenty)

„Głos Gminy Żydowskiej” 1938

 

Święto Nowego Roku, określone jest w liturgii jako Dzień Wspomnienia. W tym znaczeniu święto to winno być dniem rozpamiętywania i rozmyślań, nie tylko dla każdej poszczególnej jednostki, która pod wpływem jego czarownej mocy ma dokonać odrodzenia swego „Ja” w duszy i w sercu, ale zarazem jest to dzień wspomnienia dla całego Zboru Izraela. W tym uroczystym dniu bowiem nie tylko nasze osobiste uczucia wynurzamy przed Bogiem, nie z tym tylko się zwierzamy Panu życia ludzkiego, co nas osobiście w życiu przenika i porusza.

W chwili obecnej, tak pełnej tragizmu dla narodu żydowskiego , ponad troski i dolegliwości, obawy i niepokoje, które każdego z nas ogarniają u progu nowego życia, zaprząta nasz umysł i góruje troska o los i przyszłość całego żydostwa. Dzisiaj staje przed Sędzią świat, cała „Kneset Israel”, dzisiaj cały naród zjednoczony myślą i jednym uczuciem zanosi modlitwy do Boga o łaskę i miłosierdzie, o wyzwolenie i zbawienie. We wspaniałej symfonii modłów noworocznych przeplatają się cudowne, najwznioślejsze wspomnienia przeszłości z nadziejami i tęsknotami przyszłości. Wśród tych modlitw, błagań i pragnień szczególną naszą uwagę przykuwa króciutka, w swej treści jakże głęboka modlitwa: „Racz Panie użyczyć godności narodowi Twojemu”.(…)

Poczucie własnej godności stanowi doniosły czynnik w rozwoju moralnym każdego poszczególnego człowieka. Jest ono zarówno bodźcem dla rozwijania cnót osobistych i doskonalenia się, jak i hamulcem przeciw złym popędom i namiętnościom, czyhającym na dnie duszy naszej. Jest to znamienne, że w języku hebrajskim pojęcie duszy i godności są synonimami: „Kawod- Nefesz” (Gen.49,6). Ale i w życiu narodów przypada wybitna rola poczucia własnej godności, a narody świadome jego doniosłego znaczenia, pielęgnują je troskliwie i wpajają je młodzieży.(…)

Modląc się w dzień Nowego Roku o cześć i godność dla Narodu Naszego, czujemy się też jako ogniwo w łańcuchu Rodziy Narodów i z głębi serca zanosimy modły o dobro i szczęście całej ludzkości. Składamy Bogu hołd, jako Stwórcy i Królowi Wszechświata, jako Rządcy losów narodów, który wszystkim przeznaczenia życia kreśli , kierujemy u progu Nowego Roku myśl naszą ku zagadnieniom ogólnoludzkim, a przede wszystkim ku zagadnieniu, o którego rozwiązanie silą się od wieków najszlachetniejsze umysły i duchowi przywódcy ludzkości- ku idei zbratania ludów.(…) My jesteśmy spadkobiercami hasła: „nie siłą i przemocą, lecz duchem”. Jesteśmy potomkami proroków, którzy pierwsi surmą głosu swego wzywali do zjednoczenia i kreślili w przecudnych barwach obraz zjednoczonej pod osłoną pokoju i zgody ludzkości. I my dziś na rozstaju Starego i Nowego Roku z głębi serca o zniszczenie tego ideału, o zapanowanie „Malachut Szadal”, o nastanie nowego czasu Królestwa Bożego się modlimy. Oby rychło nadeszła ta chwila, kiedy każdy naród jak latorośl w winnicy, przez Boga zasianej, swobodnie rozwijać się będzie mógł w promieniach słońca równości, a wszystkie ludy stanowić będą „jeden związek, by pełnić wolę Pana sercem pełnym”. Zamiast szczęku oręża, niechaj zatriumfuje miłość bratnia ludów, ku błogosławieństwu i szczęściu ludzkości, ku jej czci i chwale!

 


 

Czterech synów- cztery typy wychowania w żydowskim domu
Refleksje do święta Pesach (fragmenty) „Głos Gminy Żydowskiej”

„I będziecie tego (ofiary paschalnej) jako prawa dla siebie i dla swoich dzieci przestrzegać”
(II M. 12,24)

Pesach jest świętem rodziny żydowskiej. Wśród wszystkich świąt żadne nie znamionuje się tak wyraziście charakterem rodzinnym, jak pamiątka wyzwolenia z niewoli egipskiej. Ten charakter rodzinny Paschy wyraża się już w rytuale obrzędowym ofiary „Niechaj każdy weźmie sobie jagnię jako ofiarę domu rodzicielskiego, każdy po jagnięciu na rodzinę” (II. M. 12,3). I tak też przez wieki ten przepis był ściśle przestrzegany podczas istnienia Świątyni. Ofiarę paschalną wolno było spożywać tylko w kole rodzinnym, w czterech ścianach ogniska domowego. Podczas gdy wszystkie inne ofiary spożywano na dziedzińcu świątyni, to jagnię paschalne gromadziło koło siebie wszystkich członków rodziny, przy wspólnym ołtarzu stołu rodzinnego. Bożnica rodzinna pozostała też istotnym wyrazem naszego święta aż po dzień dzisiejszy. Tak, jak nim była w pierwszej nocy przed tysiącami lat dla naszych przodków, świadków cudu wyzwolenia z niewoli Egipskiej, tak nim pozostała przez wieki, aż do naszego, własnego ostatniego pokolenia. I my, ostatni potomkowie, wiążemy się przy tej biesiadzie niby magicznymi środkami, symbolami  z duchem naszych praojców i we wspomnieniach plastycznych, obrazach historii, legend przeżywamy wraz z nimi coraz to na nowo ten sam cud wyzwolenia. Dom rodzinny to więcej niż przepis religijny, to imperatyw wewnętrzny duszy narodu, omalże nie prawo dziejowe, to wieczny symbol jądra naszej narodowej jaźni. (…) Albowiem nasze rodzinne ogniska były naszymi ołtarzami i świątyniami, których nieczysta ręka wroga tknąć nie śmiała. (…)
W nocy czuwania z 14 na 15 Nisan geniusz wolności  świetlanym blaskiem opromienia każdy dom żydowski z osobna, kierując myśl uczestników Sederu, ojców wraz z dziećmi, ku wspomnieniom wyzwolenia, w przyszłość (…)
Odrodzenie jako czynnik ewolucji duchowej w życiu każdego narodu jest nierozłącznie związane z zagadnieniem wychowania. I nie bez przyczyny Tora nasza , ta mistrzyni wychowania narodu, właśnie przy święcie wolności nazywa każdego ojca: opowiadaj treść święta  swojemu synowi. (…) Ojciec i syn- oto sedno i oś obrotowa całego zagadnienia wychowania, a tym samym odrodzenia narodowego w duchu odmładzającej się w każdym pokoleniu idei wolności. Systemy wychowania- nie potrzebujemy ich szukać daleko, one leżą odsłonięte przed nami w rezultatach i wynikach swoich, w typowych charakterach czterech, różnych w swej moralnej fizjognomii, synów, o których właśnie wspomina Hagada (…)
Oto typ syna- mędrca, który pyta: czym są, jakie znaczenie mają te świadectwa, ustawy i prawa, które Wiekuisty, Bóg nasz Wam przykazał? Błogosławiony ojciec i szczęsna matka, których syn takim pytaniem zagadnie. Jednym słówkiem „Bóg nasz” stwierdził on, że Bóg ojców jest jego Bogiem i że nauka tego Boga jest jemu najdroższą spuścizną Ojców (…)
Drugi typ- odbicie innego,  przeciwległego systemu wychowania. Syn występny pyta: „po co Wam ta robocizna?” W pięciu słowach mieści się dosadna charakterystyka młodzieńca, syna, ale zarazem smutny bilans wychowania rodzinnego (…)
Trzeci typ młodzieńca charakteryzuje Tora formą pytania, jakie mu w usta wkłada- to ”naiwny”. „Naiwny” pyta się: co to jest, co to wszystko ma znaczyć?(…) On w swej naiwności- wcale nie we wrodzonym jakimś ograniczeniu rozumu, lecz naiwności, bezwiedny, będącej wynikiem wychowania- widzi tylko okiem ciała, a nie okiem duszy, widzi tylko zewnętrzne przedmioty, dostępne zmysłom, a nie przeczuwa nawet, że to symbole tylko, za którymi głębokie kryją się myśli i nie tylko nie wie, dlaczego spożywać nam zakazano chleb niekiszony, ale w ogóle nie wie, że wszystkie nasze obrzędy religijne, rytuały, które życiu naszemu towarzyszą od kołyski aż do grobu- to szaty zewnętrzne, w które przystraja wzniosła myśl etyczna czy narodowo- historyczna. Że za tymi (…) stoi duch, geniusz Izraela, który przez obrzędy przemawia plastycznie do każdego pokolenia na nowo. (…) Ten naiwny syn w gruncie rzeczy wcale nie jest sympatyczny. Jest Rodzicom niech przypomina, że „nauka Boża jest przez to doskonała, że krzepi duszę”.
Ale istnieje jeszcze czwarty system wychowania, w którym- gdy o ideę judaizmu chodzi- nie ma ani duszy, ani ciała, nie ma ani treści, ani formy, nie ma ani abstrakcyjnej myśli, ani zmysłowych wychowawczych obrzędów. W takim domu dziecko rośnie, jakby w próżni religijnej i narodowej i nie mogła Hagada nasza czwartego syna według rezultatów wychowania, jakie otrzyma, lepiej określić, jak mianem „ten, co w ogóle pytania zadawać nie umie”.(…) Nad tym zagadnieniem „ nie pytającego” się syna ojciec i matka sami się muszą zastanowić i sami odpowiedzieć. (…)
Przed naszym okiem przesunęły się cztery typy wychowania w domu żydowskim, jak je nam rzeczywiste życie przedstawia- ale ideały wychowawcze w klasyczne słowa ujmuje nam prorok Maleachi i jego zwiastowanie Eliasza nam głosi:
„ Oto ja posyłam Wam proroka Eliasza (…) i zwróci serce ojców ku synom, a serce synów ku ojcom”! (Mal.3,23-24).
A wtedy triumf święcić będzie.

 


 

TORAH

Czym była naszym ojcom, a czym jest nam dziś.

„Głos Gminy Żydowskiej” 1938 (fragmenty)

 

Wnętrze Wielkiej Synagogi.Bo chciej się spytać u dni przeszłych, które były przed Tobą, od dnia, którego Bóg stworzył człowieka na ziemi i od krańca nieba do krańca- czy zdarzyła się rzecz tak wielka albo czy słyszano o czym podobnym? Czy słyszał który lud głos Boga przemawiającego spośród ognia, jakoś ty słyszał- a żywo pozostał? Albo czy cud taki okazał Bóg, by przyjść, wydobyć naród spośród narodu, doświadczeniami, znamionami i cudami, z walką i ręką przemożną i ramieniem wyprężonym i postrachami, jak uczynił dla Was Wiekuisty w Micraim przed oczyma twoimi?” (5 M.4,32-34) (…)

Dwa akty potężnego dramatu wyczarowują te słowa przed nasze oko, dramatu, którego bohaterem był Izrael u progu swego historycznego powołania. Dziś siedem tygodni obchodziliśmy święto Pesach, w reminiscencji naszej odświeżyliśmy pierwszy akt tego wszechdziejowego dramatu. Dziś – w dzień nadania Tory, drugi wspanialszy jeszcze akt roztacza się przed naszym okiem. Oto ten naród u stóp Synaju przyjmuje dwie tablice przymierza, naukę objawioną, Torę, po uzyskaniu wolności fizycznej, wznosi się na skrzydłach orlich ku wyżynom ducha, posłannictwo bierze na siebie wzniosłe, by stać się narodem wiary w jedynego Boga- „królestwem kapłanów i narodem świętym”. A że te dwa akty wiążą się organicznie, dlatego liczyć nam każe Pismo Św. dni między Pesach a Szawuot, ażeby nam uświadomić, że te dwa święta to właściwie jedno, że dopiero akt objawienia na Synaju to dwa akty jednego dramatu- dramatu, któremu równego nie masz w całej ludzkości, którego i najśmielsza fantazja poety słowami odtworzyć nie zdoła….

Prorok Amos stawia swojemu pokoleniu znamienne pytanie: czym właściwie różni się Izrael od innych otaczających go: „Czyż nie tak, jak Izraela z Egiptu, nie wyprowadziłem Filistynów z Kaftor, a Aramejczyków z Kir?” (Amos IX,7). I to pytanie później jeszcze nieraz stawiano w innej formie, zastanawiano się nad tą zagadką dziejów: jak to mogło małe plemię utrzymać się w powodzi narodów, które czyhały wszak zawsze na jego zgubę? (…) I na to pytanie, które po dziś dzień zaprząta umysł historyków, istnieje tylko jedna odpowiedź: TORAH- była owym czynnikiem żywotności, który w każdym okresie dodawał narodowi siły życiowej i umożliwił mu rozwój wśród najniekorzystniejszych warunków. TORAH była wiecznym dziedzictwem Zgromadzenia Jakuba i jak długo z tej krynicy żywota czerpaliśmy, żadna siła nieprzyjacielska przemóc nas nie zdoła: „W dniu, kiedy Bóg nadał Torę Izraelowi, rzekł do anioła śmierci: nad każdym narodem władza Ci przysługuje, ale nad tym narodem władzy mieć nie będziesz”. (…)

Czy jest nam dzisiaj Tora tym wszystkim, cym była naszym przodkom, naszym ojcom i matkom? (…) Czy myślą i sercem obejmujemy jej treść? Czy dzisiaj w każdej sytuacji życia pytamy jej o radę i wskazówkę? A przede wszystkim: czy znamy tę Torę i jej się uczymy? Czy doceniamy jej znaczenie jako księgi wychowawczej naszych dzieci? (…) Wy, którzy Żydami z wyznania się mienicie, czym w życiu dokumentujecie to wyznanie? Albo raczej, co Wy w żydostwie wyznajecie? (…)

„Bóg, Izrael i Tora- to jedność”. Dlatego ślubujemy sobie dziś w dniu objawienia nam Tory, tak jak nasi ojcowie, gdy u stóp Synaju świadkami byli najcudowniejszego aktu w dziejach ludzkości, „wszystko co, Bóg przekazał, chcemy pełnić i słuchać”.

Jak dla ojców w ciągu minionych wieków, tak i dla nas dewizą wieczną niech będzie: „Torah, którą Mojżesz nam przekazał, (wiecznym) dziedzictwem Zgromadzenia Jakuba.” (V M. XXXIII, 4)

 

 

 

Do żydowskiego społeczeństwa Warszawy

„Głos Gminy Żydowskiej” 1939

 

Zdjęcie Wielkiej Synagogi z roku 1939. 16 maja 1943 roku Niemcy wysadzili ją w powietrze. Akt ten miał symbolizować ich zwycięstwo nad powstańcami w getcie warszawskim. Synagogi nie odbudowano.Symbolem wiary, jednoczącej wszystkich Żydów poprzez tysiącletnie ich rozproszenie jest Dom Boży, czyli dla kulturalnego Żyda- Synagoga. Wielka Synagoga na Tłomackiem, piękna i wspaniała już na pierwszy rzut oka, wzniesiona została nie tylko z ogromnym nakładem kosztów i wieloletniego mozołu, lecz także z niebywałym pietyzmem i zamiłowaniem. Toteż Wielka Synagoga na Tłomackiem jest to jedyna w swej wspaniałości świątynia żydowska w Polsce, doprawdy chluba żydowska w Polsce, doprawdy chluba naszego żydostwa.

Jeśli społeczeństwo żydowskie godzi się z tym, aby poprzestawać na jedynej w Stolicy Polskiej Wielkiej Synagodze, godnie reprezentującej żydowską inteligencję i kulturalne żydostwo w ogóle, to potomstwo nie rozgrzeszy obecnego pokolenia przed Sądem dziejów z niewybaczalnego grzechu dopuszczenia zaniedbania i zatracenia tego niezwykłego Przybytku religii i kultury żydowskiej, który przodkowie nasi nie po to chyba przekazali nam (nie mogącym się popisać ani jednym podobnym gmachem własnym), żebyśmy mu już po 60 latach dali zniszczeć.

Komitet Synagogi postanowił zwrócić się do społeczeństwa żydowskiego Warszawy z serdecznym apelem o jak najszybszą pomoc.

Ofiary na remont kapitalny w wysokości od zł 100 przyjmuje kancelaria Synagogi, czynna w dni powszednie w godz. 10-15. Wszyscy ofiarodawcy, którzy raczą pospieszyć z pomocą Synagodze w chwili, kiedy jej byt jest zagrożony, będą upamiętniani w specjalnie złożonej Księdze Miłośników Wielkiej Synagogi w Warszawie, która będzie przechowywana na wieczne czasy w Synagodze. Sposób wyróżnienia większych ofiarodawców będzie obmyślony i ustalony przez Komitet Synagogi.